Na początku grudnia, jak co roku, organizowany był Turniej Mikołajkowy w Kępnie. W tym roku z naszego klubu uczestniczyła drużyna z rocznika 97'.
Organizator przewidział pięć meczy w sobotę i jeden mecz o miejsce w niedzielę dla każdej drużyny. Czas gry to 2x15min., a 12 drużyn zostało podzielone na dwie grupy. Nasza drużyna została przydzielona do grupy B, która okazała się silniejszą i wyrównaną niż grupa A, gdzie była drużyna miejscowych Polonii Kępno.
Pierwszy mecz nasze grały z Kadrą Dolnego Śląska (notabene były w niej nasze dwie zawodniczki-Ola Brzezina i Kinga Ciepłucha). Jego pierwsze minuty zapowiadały się obiecująco-w pierwszym ataku pozycyjnym bramkę z lewego rozegrania zdobyła Magda Sobczyk (asysta Magdy Maziarz), a w kolejnej ta, która wcześniej asystowała trafiła w poprzeczkę po wbiegu z lewego rozegrania. Ale z każdą minutą spotkania zawodniczki z Kadry zaznaczały swoją przewagę i do pierwszej połowy był wynik 8 do 1 dla kadrowiczek.
Druga odsłona meczu tylko potwierdziła, że nasze nie weszły w to spotkanie dobrze i tracąc łatwo piłki w ataku, traciły łatwe bramki z kontry. Nasze zdobyły jeszcze trzy bramki (dwie Magdy Sobczyk i jedna Eweliny Przybyło) w II połowie, a przeciwniczki 9.
Z dobrej strony pokazała się nasza bramkarka Zelie Branjonneau, która potrafiła wybronić piłki w kontrze i czyste sytuacje z obrotu przypłacając dwukrotnie uderzeniem piłki w głowę. Mecz zakończył się wynikiem 17 do 4 dla Kadry. Po takim słabym początku Turnieju dziewczęta chciały jak najszybciej zapomnieć i w następnym meczu pokazać na co je stać.
Jeszcze przed obiadem rozegrały mecz z Ruchem Chorzów. Wściekłe na siebie za poprzedni mecz rozpoczęły bardzo dobrze w obronie, co też przełożyło się na skuteczne interwencje naszej bramkarki Zelie. Już w pierwszej akcji pozycyjnej bramkę zdobyła Magda Sobczyk, a w kolejnej z karnego Magda Maziarz. Potem bramkę z prawego rozegrania zdobyła Paula Popławska i było 3:2 dla naszych. W tym czasie Zelie wybroniła karnego i dwa razy obroniła rzuty chorzowianek. Pod koniec pierwszej połowy inicjatywę przejęły przeciwniczki i do przerwy było 8 do 5 dla nich.
Druga połowa rozpoczęła się równie zaciekle jak pierwsza, a w pewnym momencie nasze doprowadziły do remisu 11:11 dzięki współpracy w obronie i wyprowadzaniu kontrataków. Ale od tego stanu coś się zacięło u dziewczyn, które chcąc bardzo wygrać to spotkanie, nie potrafiły zdobyć bramki. Za to chorzowianki zdobyły ich jeszcze cztery i to one cieszyły się ze zwycięstwa. Niestety tak bywa, kiedy chce się wygrać mecz to nie wychodzi tak jak, by się chciało.
Trzeci mecz nasze grały przeciwko Kadrze Wielkopolski, która wcześniej w emocjonującej końcówce zremisowała z CKS Szczecin.
Nasze rozpoczęły mecz bardzo żywiołowo mimo, że to była już ponad 1 godzina gry tego dnia. Z coraz większą odwagą atakowały najlepsze zawodniczki Wielkopolski. Pierwsze minuty to nasze prowadzenie dzięki skutecznej grze w ataku pozycyjnym (Magda Maziarz do spółki z Zuzą Mazgułą i Magdą Sobczyk) i wyprowadzeniu kontr (bramka Asi Kostrzanowskiej). Zawodniczki Kadry po początkowym zaskoczeniu powoli przejmowały kontrolę na boisku tak, że do przerwy był wynik 9 do 5.
Nasze wyszły na drugą połowę jeszcze bardziej zmotywowane niż na początku spotkania i zagrały ją bardzo dobrze, bo rzuciły 8 bramek tak jak ich rywalki. Jak w poprzednich dwóch meczach tak i w tym cudów w bramce dokonywała Zelie, która broniąc karne i rzuty z kontry walnie przyczyniła się do dobrej gry w ataku naszej drużyny. W tym meczu 6 bramek rzuciła Magda Maziarz (2 z karnego), 3 Zuza Mazguła, 2 Magda Sobczyk i po jednej Asia Kostrzanowska i Asia Jacewicz.
Po przerwie obiadowej nasze grały swój czwarty mecz z CKS Szczecin, które dwa razy wygrały i raz zremisowały.
W pierwszej akcji meczu rzut broni nasza bramkarka Zelie. Pierwszą bramkę, czwarty raz z kolei, zdobywa Magda Sobczyk z lewego rozegrania. Szczecinianki odpowiadają zaraz bramką. Przez kolejne dwie minuty gry to straty piłek obu drużyn. Szybciej do właściwej gry wróciły rywalki, które wywalczyły karnego, ale tego dnia Zelie po raz kolejny zaczarowuje bramkę i broni z 7 metra. Od tego momentu nasze jakby nabrały wiatru w żagle i wypracowywały sobie dogodne pozycje do zdobycia bramki. Najpierw rzutem z prawego skrzydła popisuje się Ela Zielak, potem karnego wywalczyła i rzuciła Magda Maziarz. Następną bramkę zdobywa Zuza Mazguła i po raz drugi i trzeci Ela Zielak ze skrzydła. Przed przerwą siódmą bramkę zdobywa Magda Sobczyk i jest 7 do 5 dla naszych.
Druga połowa to wspaniała walka obu drużyn, które bez kompleksów dla rywala, wkładały dużo serca w każdą akcję w ataku i obronie. U nas odpowiedzialność wzięła Magda Maziarz, która trzykrotnie pokonała bramkarkę ze Szczecina w ataku pozycyjnym. Bramkę z lewego skrzydła dołożyła Asia Kostrzanowska i czwartą w tym spotkaniu Ela Zielak. Na ostatnie trzy minuty prowadziliśmy jedną bramkę.
W końcówce nasza bramkarka Asia Knefel broni karnego, a kiedy my wywalczyliśmy karnego, na bramkę zamienia go Magda Maziarz i jest 13 do 11 na 30 sek. przed końcem meczu. Szczecinianki szybko zdobywają 12 bramkę i na 5sek. przed końcem nasze nie dają sobie odebrać piłki i wygrywają spotkanie ogromnie się ciesząc! Jak pokazał mecz do dobrej dyspozycji na bramce (Zelie Branjonneau i Asia Knefel) dołączyło prawe skrzydło (Ela Zielak) i środek rozegrania (Magda Maziarz), a ambitna gra w obronie całej drużyny (szczególne uznanie dla Asi Jacewicz, która miała mieć zmiany w II połowie, ale wytrzymała cały mecz) oraz myśl, przed meczem żeby tak zagrać, aby cieszyć się z każdej udanej akcji spowodowała, że dziewczyny wygrały to spotkanie.
W ostatnim tego dnia pojedynku nasze zagrały z MOSM Tychy, z którymi już grały w tym roku na turnieju w Krakowie w maju ulegając 20 do 3. Nasze dobrze rozpoczęły spotkanie i grały jak równy z równym przegrywając do przerwy 5 do 7. W drugiej połowie zmęczenie piątym meczem dało się we znaki. Nasze zaczęły gubić piłkę w ataku pozycyjnym i szybkim, a rywalki skutecznie karciły nas kontrami także nasze rzuciły zaledwie dwie bramki (Ola Charemska i Magda Maziarz), a tyszanki osiem. Mecz zakończył się wynikiem 15 do 7. W sumie 3 bramki rzuciła Magda Maziarz, 2 Asia Kostrzanowska, po jednej Ola Charemska i Magda Sobczyk.
Tak więc nasze z jedną wygraną zajęły 6 m. w grupie i w niedzielę walczyły o miejsce XI z MKS Zagłębiem Lubin.
Z samego rana po męczącej sobocie, obolałe i zmęczone nasze dziewczyny grały z dobrze znanym przeciwnikiem z Ligi Młodziczek.
Początek meczu dobrze zaczęły nasze, które mimo strat wyprowadzały szybkie kontry dzięki czemu prowadziły trzema bramkami. Jednak jeszcze przed przerwą rywalki dogoniły nasze na jedną bramkę i zrobiło się 6 do 5. Dzięki dobrej postawie w bramce Zelie i skutecznej grze w ataku Magdy Sobczyk i Pauli Popławskiej( najlepsza w tym meczu rzuciła 3 bramki) oraz w kontrze Asi Kostrzanowskiej prowadziliśmy po I połowie. W II połowie do dobrze grających z pierwszej połowy dołączyły Ela Zielak na prawym skrzydle, Manu ela Pierzak na lewym skrzydle i Zuza Mazguła na lewym rozegraniu oraz Magda Maziarz, która skutecznie wykonywała karne.
I tak ostatecznie nasze wygrały z Lubinem 13 do 11 i zajęły XI m. w Turnieju na koniec warto dodać, że I m. zajęła Kadra Dolnego Śląska, w której mieliśmy dwie nasze zawodniczki-bramkarkę Olę Brzezinę i kołową Kingę Ciepłuchę.
Miejsce XI może nie cieszyć, ale gra z meczu na mecz wyglądała coraz lepiej i jeśli tylko będzie w parze szła skuteczność rzutów i mała ilość strat własnych to częściej dziewczęta będą się cieszyć z osiągniętego wyniku.
Jak pokazały mecze niedzielne zespoły z naszej grupy wygrywały swoje mecze z zespołami z grupy A (oprócz Kadry Wielkopolski, która uległa po karnych Kadrze Opolskiego), a móc się mierzyć z lepszymi zawsze procentuje wyżej niż gdyby grać ze słabszymi, a zająć wyższe miejsce.
Najlepszą zawodniczką naszej drużyny została Zelie Branjonneau, która grała w każdym meczu najsolidniej i swoimi bramkarskimi paradami dodawała "kopa" koleżankom z pola. Brawo Zelie!